Głośne oszustwa influencerów. Kłamstwo zawsze odbije się na wizerunku?

"Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym ale nie warto." To cytat Władysława Bartoszewskiego, który zachęca nad refleksją o uczciwości w dzisiejszych czasach. Czy zawsze ponosi się konsekwencje za nieuczciwe zagranie?


Bezpłatne Darmowe zdjęcie z galerii z aplikacja, aplikacje, ekran Zdjęcie z galerii
Social media, fot. Oleksandr P/ Pexels
 
  • Nieuczciwość w sieci
  • Fałszywa marka modowa Jessici Mercedes, konsekwencje oszustwa
  • Promowanie festiwalu Fyre, zadośćuczynienie i przestroga na przyszłość

Dobra reklama? Niekoniecznie

W mediach najczęściej można zobaczyć przykłady nieuczciwych zachowań sławnych osób: inflencerów oraz celebrytów. W końcu kto nie chciałby być twarzą słynnej marki? Mimo ryzyka wykrycia nieszczerych treści przez internautów, nikt nie obawia się podejmowania takich działań ze względu na korzyści finansowe. Takie nieuczciwe sytuacje dotyczą coraz częściej influencerów, którzy "sprzedają" swoim widzom produkty, których sami by nie użyli. Nawet jeśli w taki sposób skuszą do zakupu konkretnego produktu, to będzie się to także równało ze stratą obserwatorów, którzy rozczarowani poleceniem, nie będą uważać influencera za autentycznego.

Prawda zawsze wyjdzie na jaw

Jedną z bardzo głośnych afer w świecie mediów było stworzenie przez influencerkę Jessicę Mercedes dwóch prestiżowych marek modowych, które miały bazować na ubraniach najwyższej jakości. Moiess Swim oraz Veclaim, bo tak nazwała swoje marki, miały posiadać odzież wyprodukowaną w 100% w Polsce, wspierając małe, lokalne szwalnie. 
 
Oszustwo szybko wyszło na jaw, gdy jedna z klientek wrzuciła do sieci zdjęcie na którym pokazała, że pod metką Veclaim kryje się wycięta lub pourywana metka Fruit of the Loom - czyli najtańszego producenta koszulek i dresów wykonanych ze słabej jakości materiałów. Okazało się, że klienci kupowali koszulkę za 250 złotych, którą w rzeczywistości mogli dostać za niecałe 10 złotych. Skutkiem nieuczciwego zagrania był ogromny bunt ze strony klientów, hejt i kpiny trwające przez bardzo długi czas. Influencerka straciła rzetelność swojej pracy i zaufanie, którego nie da się tak łatwo odbudować. Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw dlatego warto pomyśleć o konsekwencjach zanim podejmie się ryzykowne kroki nieuczciwości.

 Festiwalowy przekręt 

Amerykańscy organizatorzy Billy McFarland i Ja Rule byli odpowiedzialni za rzekomo "luksusowy festiwal muzyczny", który miał się odbyć na Bahamach. Do współpracy zaprosili samych sławnych i wpływowych influencerów, którzy mieli promować tak ogromne wydarzenie. Dzięki temu, zainteresowanie stało się tak wielkie, że mimo wygórowanej ceny, bilety wyprzedały się w błyskawicznym tempie. Dla tych, którzy dotarli na miejsce, impreza okazała się być katastrofą. Na gości zamiast luksusów czekały spartańskie warunki, brak prądu, dostępu do wody i okropna organizacja. Skandal szybko przeniósł się do sieci, ludzie żądali odszkodowania, a długi całej imprezy sięgnęły 26 milionów dolarów. Główny organizator Billy McFarland trafił w konsekwencji do więzienia. 

Festiwal Fyre przeszedł do historii, jako najgorsza impreza i przekręt naciągnięcia tysięcy ludzi. To przykład jak nie organizować "drogich" imprez dla samego zarobienia na nich milionów, bo taka gra nie jest warta swojej ceny.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zerowy VAT na żywność zostanie zniesiony

Sztuczna inteligencja to zagrożenie XXI wieku

Skuteczna reklama w mediach. Strategie, dzięki którym osiągniesz sukces